Potknięcia, wpadki, f*ck upy w pracy projektowej
Chcielibyśmy, aby praca szła idealnie. Jednak nie wszystko da się przewidzieć, nie zawsze mamy wpływ na zmieniające się okoliczności. Potknięcia, wpadki, f*ck upy to integralna część każdego procesu. To, że coś może pójść źle, jest prawie pewne. To nie jest odpowiedź na pytanie CZY tylko KIEDY. A jak już się wpadka zdarzy? Sprawdźcie, co my robimy, gdy projekt nie idzie po naszej myśli.
1. Dajemy na luz!
I nie wpadamy w panikę. Bierzemy dystans, głęboki oddech, idziemy na spacer, wyłączamy telefon, zamykamy komputer. Brzmi banalnie, a to przecież czysta chemia! Nawet 20 minut oderwania się od tematu pozwoli na obniżenie kortyzolu (hormonu stresu) do poziomu, w którym umysł będzie bardziej klarowny. Łatwiej oceniać sytuację „na chłodno”. Tylko w nielicznych przypadkach działać musimy tu i teraz. W większości nic nie stoi na przeszkodzie, aby chwilę zaczekać, przemyśleć i zaproponować najlepszy scenariusz. Emocje nie są dobrym doradcą. Wciskamy pauzę i dajemy sobie czas na myślenie.
2. Analizujemy
Spisujemy swoje oceny, skupiając się na faktach i liczbach, wyłączając ocenę ludzi. Ważniejsze jest dla nas CO POSZŁO NIE TAK, a nie KTO ZAWINIŁ. Zwróć uwagę na słowo „spisujemy” – nie rozmyślamy, nie plotkujemy, nie mielimy tematu w głowie, tylko zapisujemy swoje spostrzeżenia na kartce. Zaczynamy od pozytywnych rzeczy (w końcu w każdej sytuacji można znaleźć coś dobrego). To pozwala nam na większy obiektywizm. Szukamy sedna problemu, dochodzimy do źródła. Nam najlepiej sprawdza się technika 5WHYS, czyli zadawanie sobie pięciu pytań Dlaczego? Jesteśmy przekonani, że najprawdopodobniej problem nie jest to, co pierwsze przychodzi nam do głowy. Często już przy czwartym WHY wiemy, co należy poprawić i na czym się skupić.
3. Ufamy sobie, bo 2+2=5
Gros realizowanych projektów to praca zespołowa. Dzięki współpracy ludzi o różnych doświadczeniach, wiedzy czy umiejętnościach, uzyskujemy efekt synergii. Wierzymy, że wynik pracy dobrze prowadzonego zespołu jest zawsze o wiele lepszy, niż gdy ci sami ludzie mieliby pracować osobno. W końcu „co dwie głowy to nie jedna”. Ale, ale… Aby efekt synergii zadziałał, musi być pełne zaufanie pomiędzy członkami zespołu. Wiara, że każdy chce jak najlepiej i wspólnie gramy do jednej bramki. Dajemy ludziom wolność. Każdy może dobierać sobie współpracowników według własnego uznania. Ma prawo podejmować decyzję pod warunkiem, że weźmie za nią odpowiedzialność i będzie liderem zmiany, jeśli coś pójdzie nie tak.
4. Dajemy sobie prawo do popełniania błędów
Stało się! No i co? Nie ma ludzi idealnych. Dajemy sobie przestrzeń do popełniania błędów. Takie myślenie pozwala nam na większą swobodę działania, jesteśmy bardziej odważni i kreatywni, bo nie wiążemy na sobie pętli perfekcyjności. Nie stresujemy się, gdy coś idzie nie tak, bo rozumiemy, że wpadki po prostu się zdarzają. Prawo do popełniania błędów zachęca nas także do próbowania, testowania. Ale gdy pójdzie coś nie tak, nie boimy się o tym mówić, nie ukrywamy usterek. Bo jesteśmy pewni, że nie wynikają one z naszej złej woli. Tworzymy przyjazną, kreatywną atmosferę, wolną od rywalizacji w stylu wyścigu szczurów.
5. Jesteśmy zwinni
Szukamy SPOSOBÓW, a nie POWODÓW. Te drugie mocno zakorzeniają nas w przeszłości i blokują rozwój. A my chcemy tworzyć, myśleć o przyszłości. Jedno z pierwszych pytań, jakie sobie zadajemy to: Jaki mam wpływ na zaistniałą sytuację? Jeśli mamy wpływ – drążymy, wdrażamy, działamy. Jeśli nie – szukamy innych rozwiązań. Nie analizujemy w nieskończoność rzeczy, na które nie mamy wpływu. Szkoda czasu i energii. Jesteśmy otwarci na zmiany, lubimy próbować, testować, zmieniać itp. Jesteśmy ciekawi, stąd bliskie są nam idee Design Thinking czy Agile.
6. Uczymy się na błędach
Sztuką jest właściwie zacząć projekt, ale też odpowiednio go zakończyć. A ten zawsze zwieńczamy sesją podsumowującą. Najczęściej w formie warsztatów, w których zastanawiamy się, co poszło dobrze, a co moglibyśmy zrobić lepiej. Spisujemy nasze doświadczenia, by w przyszłości – gdy będziemy realizować podobne projekty – nie popełniać tych samych błędów. Takie lekcje na przyszłość stają się ważnym materiałem dla kolejnych zadań, ale też są ważnym źródłem wiedzy dla innych członków zespołu i nowych pracowników.
Tak działamy w Multum, a już w kolejnym wpisie podpowiemy Wam, na co zwrócić uwagę, by wpadek podczas pracy nad projektem było jak najmniej.