Może po prostu takie, kiedy po ich lekturze zostaje w głowie cenna informacja, wartościowa myśl. Jesteśmy w stanie „coś wynieść” – powtórzyć, czego się dowiedzieliśmy. Takie, które nas nie oszukują i nie zapowiadają na wstępie tego, czego nie znajdziemy w dalszej części. Poza tym miłe w obyciu – czyli konkretne i nieprzegadane. Czasem zadziorne, mające pewien rytm, jednym słowem ciekawe!
O czym będzie tekst, jak będą wyglądać poszczególne akapity? Warto już na wstępie pomyśleć o tych kwestiach, a w praktyce zrobić sobie plan. To pomoże usystematyzować myśli, pomysł na sam komunikat. Czy jedno wynika z drugiego? Czy kolejny akapit jest rozwinięciem swojego poprzednika, czy ciąg wydarzeń jest logiczny? Spróbujmy zajrzeć w głowę naszego czytelnika, postawić się na jego miejscu – czy jest w stanie zrozumieć, o co chodzi autorowi? W takiej systematyzacji i zachowaniu logiki pomocne są akapity i śródtytuły, które zapowiadają, co będzie się działo, a tym samym przygotowują odbiorcę.
Wstęp przyciąga uwagę czytelnika, a on po lekturze nudnej zapowiedzi raczej niechętnie sięgnie dalej. Ma krótko opisywać, co będzie się działo w dalszej części artykułu, jest swoistą obietnicą: „Czytelniku mój znajdziesz tutaj odpowiedź na następujące pytanie…”. Sam koniec tekstu niech będzie podsumowaniem, kwintesencją tego, co autor chciał przekazać odbiorcom. Może też zachęceniem do działań (Nie czekaj i zapisz się na kurs, który znajdziesz…), pytaniem (Czy zapisałeś się już na nasz kurs?).
Właściwa oprawa informacji jest istotna, ale pamiętajmy, że często „less is more”. Zbędne przymiotniki, słowa niczym z encyklopedii lub poradnika dla sprzedawcy, skomplikowane konstrukcje zdań – to nie ułatwia drogi do sukcesu, jakim jest stworzenie zrozumiałego komunikatu. Konkret jest cenny – czasem oprócz wprowadzenia i uzasadnienia sensu informacji, po prostu warto wypunktować najważniejsze kwestie. Musimy zadbać o jasny przekaz, ale nudzie mówimy głośne „NIE!”. Cytaty, pytania, czasem wykrzykniki, niedopowiedzenia, ciekawe śródtytuły, zwroty akcji – to pomoże, by czytelnik pozostał z nami do końca.
Komunikat już powstał, więc warto na chwilę odstawić go do poczekalni. Niech sobie odtaja, a autor złapie potrzebny dystans – odejdzie na chwilę od komputera, zajmie się czymś innym i dopiero później wróci do ponownej lektury. I tutaj czas na sprawdzenie oraz wyłapanie błędów, ale też na pytanie, czy tekst składa się w logiczną całość? Warto zadbać o wsparcie i przekazać skończone dzieło osobie trzeciej i zadać jej pytanie: wiesz o co mi chodzi? Widzisz jakieś błędy, których ja już nie potrafię dostrzec? Czy nie znudziłeś/aś się? Taki proofreading jest bardzo cenny.
Czy udało się nam stworzyć dobry tekst? Czy nasze wskazówki są zrozumiałe i praktyczne? Czy notatka, którą przeczytałeś drogi czytelniku była ciekawa? Mamy nadzieję, że odpowiedź na te wszystkie pytania brzmi: tak!
Spółka Multum PR sp. z o.o. jest beneficjentem programu Tarcza Finansowa PFR 2.0, w ramach której otrzymała subwencję finansową w związku z sytuacją epidemiologiczną związaną z COVID-19.