Świąteczne życzenia biznesowe to zawsze spore wyzwanie. Bo jak powiedzieć, co się chce powiedzieć, żeby nie urazić tych, których urazić się nie chce? A może nasi odbiorcy są samotni i wcale na te dni nie czekają tak mocno jak my? A może nie są wierzący i cała ta otoczka wokół tylko ich drażni? A może nie lubią tradycyjnego biesiadowania i wolą Wigilię „pod palmami”? Musi być świątecznie, musi być z klasą. I musi być neutralnie. I weź to teraz PR-owcu wymyśl 😊 Każdy, kto choć raz stał przed takim zadaniem, doskonale wie, o czym mowa…
Nie bez przyczyny więc rekordy oglądalności biły zwykle w grudniu strony z tzw. gotowcami – życzenia na wesoło, życzenia religijne, życzenia dla dzieci, życzenia biznesowe czy rymowane. O ich wartości i indywidualnym podejściu do odbiorcy się nie wypowiadamy, bo nie nam oceniać. Możemy jednak przypuszczać, że w tym roku pisanie życzeń będzie wymagało od nas nieco więcej pracy niż „Ctrl+C – Ctrl+V”. Dlaczego? Bo wszystko w tym roku jest inne, nowe. Bo sporo rzeczy życzyć po prostu nie wypada, a wiele zwrotów nie pasuje do obecnej sytuacji na świecie, w naszych firmach i domach.
Najchętniej napisalibyśmy po prostu: niech już będzie NORMALNIE, prawda? Bo ile się w tej normalności zawiera: niech będzie możliwość wyskoczenia na lunch i na kawę do pobliskiej kafejki, niech wrócą rozmowy na korytarzach, niech podanie ręki klientowi nie będzie poprzedzone dezynfekcją, a uśmiech na twarzy kolegi z biurka obok nie będzie już zakryty maseczką. I to „normalnie” zrozumieją wszyscy: i ci, którzy chcieliby wyjechać pod palmy, i ci, którzy lubią świętowanie przy dużym stole, i ci, którzy w Boże Narodzenie wybierali zwykle kino. Nasze „normalnie” nikogo nie urazi i nie postawi w niezręcznej sytuacji. Tego możemy być pewni. Bo za normalnością tęsknimy już wszyscy.
Życzyć będziemy też ZDROWIA, którego wartość docenił w ostatnich miesiącach każdy z nas. Wcześniej brzmiało to bardzo powszechnie, nawet rutynowo. Dziś o zdrowiu mówimy z większą świadomością, bo wiemy, że nie jest dane raz na zawsze, a jego dobry stan nie zależy ani od wieku, ani zajmowanego stanowiska. Zdrowi chcemy być wszyscy.
BLISKOŚCI DRUGIEGO CZŁOWIEKA. Brzmi trochę górnolotnie? Możliwe. Ale niesie tak wiele. I choć zwykle szukaliśmy czegoś uniwersalnego, w tym roku nawet w sferze biznesowej takie życzenia złożyć wypada. Bo bliskości, ale takiej realnej – nie wirtualnej, odbijającej się w ekranach komputerów – brakuje nam wszystkim. Serdecznych gestów, spojrzenia w oczy i poczucia, że ktoś pracuje tuż obok (i nie jest uczniem szkoły podstawowej albo przedszkolakiem, któremu akurat zamknięto placówkę 😊 )
I wcale nie musi być WESOŁYCH ŚWIĄT, PREZENTÓW POD CHOINKĄ, ŚNIEGU ZA OKNEM, o których wspominaliśmy co roku. Rzadziej będziemy mówić też o CZASIE NA ODPOCZYNEK, bo jak nigdy, było go w tym roku pod dostatkiem: nadrobiliśmy zaległe lektury, wróciliśmy do dawnych pasji. Ale dobra: czas zawsze na czasie – niech CZAS zostanie!
I czego jeszcze będziemy życzyć? Dorzucicie coś od siebie?