Menu

Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

Hasztagi – czy można bez nich żyć?

Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie hasztag, czyli #. Znaczek, który już nikogo nie dziwi. Pojawia się w mediach społecznościowych, pojawia się na reklamach zamieszczonych w przestrzeni miejskiej, a nawet na opakowaniach produktów, koszulkach czy okolicznościowych gadżetach. Moda na hasztagi trwa i nic nie wskazuje na to, by miała chylić się ku upadkowi. Swoją „karierę” rozpoczynały na Twitterze, potem był Instagram (i tu zdecydowanie królują!), a teraz nawet Facebook czy LinkedIn. Wszyscy wiedzą, że może być ich nawet 30 w jednym wpisie (nieco mniej na YouTube), że trzeba je odpowiednio dobrać i że świetnie się pozycjonują. Ale czy ktokolwiek zastanowił się, skąd # wzięły się w marketingu i reklamie, gdzie szukać inspiracji i jakich błędów należy unikać?
Czym jest hasztag i skąd się wziął?
Wpis Chrisa Messina.

Hashtag to pojedynczy wyraz lub wyrażenie bez spacji, poprzedzone znakiem #. Wymyślono je w 2007 roku, początkowo wykorzystując do oznaczania czatów #IRC. Autorem legendarnego wpisu był Chris Messina (fot.), który w swoim tweecie spytał użytkowników, co sądzą na temat tagowania wpisów na grupach. Dziś stosuje się je na portalach społecznościowych w celu grupowania postów i dotarcia do większej liczby odbiorców. Przyjmuje się, że to szansa na 80% nowych osób poza tymi, które obserwują dany profil – dużo, prawda? Działają w social mediach jak wyszukiwarka w googlu, bowiem dobrze dobrane pod względem treści i wielkości hasztagi pojawiają się na wyższej pozycji po wpisaniu konkretnej frazy w Instagramie czy Pintereście. A im wyżej jesteśmy z naszym #, tym większa jest szansa na: zaangażowanie pod postem, częstsze odwiedziny profilu danej marki czy produktu i oczywiście większą liczbę fanów/subskrybentów.

Jak stworzyć dobre hasztagi?

Można oczywiście zrobić to ręcznie. I wiele osób z powodzeniem stosuje tę metodę. Tu pamiętać trzeba tylko, by hasztag dotyczył naszego wpisu, produktu i uwzględniał konkretną grupę docelową. Nie warto stosować # ogólnych, nie warto stosować samych „najmodniejszych”, bo szanse, że zostaną wyświetlone są niewielkie, a szanse, że zostaną uznane za spam – ogromne! Na pewno trzeba pamiętać, by były one dostosowane do wielkości naszego profilu, a wśród zwrotów pojawił się # z nazwą firmy (np. #MultumPR), nazwą produktu (#FirstImpressionIndex) czy aktualnym hasłem reklamowym. Hasztagi niszowe gwarantują precyzyjne dotarcie do jakościowych fanów, a na nich przecież szczególnie nam zależy. Można przejrzeć konta konkurencji – działającej na podobnym rynku, w zbliżonej lokalizacji i na porównywalnym poziomie. Nie szukajmy podpowiedzi u gigantów, nie tędy droga. Bo żywot naszego hasztaga nie będzie zbyt długi, liczony nawet w sekundach. W tym miejscu polecamy również przejrzeć platformy, które pomogą prawidłowo skonfigurować listę #, czyli: brand24, tagsfinder.com, flick.tech, ritetag.com, tagboard.com, iqhashtags.com, choć one mają jeden minus: zwykle są płatne.

O czym należy pamiętać, tworząc hasztagi?
  • # nie oddzielamy od wyrażenia spacją, czyli jedyna poprawna wersja to: #MultumPR.
  • W # nie stosujemy znaków interpunkcyjnych.
  • Liczby i emotikony są wykorzystywane coraz częściej.
  • Każdy nowy wyraz dłuższej nazwy rozpoczynamy wielką literą, zatem #MultumPR – choć dla Instagrama to zupełnie obojętne (czyta ciąg liter, nie rozróżniając wielkości), to na pewno wypływa na czytelność i estetykę.
  • Nie przesadźmy jednak z tą długością, użytkownicy nie wpisują dłuuuuugich wyrazów do wyszukiwarki. A musimy myśleć przede wszystkim ich kategoriami.
  • Z założenia wykorzystujemy # pisane w języku, w jakim prowadzone jest konto. Ale dobrze widziane jest dodanie kilku (3-4) w innym, zwykle angielskim – nie da się ukryć – języku.
  • Że większość użytkowników (niespełna 90%) publikuje je w treści posta, tylko nieliczni robią to w komentarzu (10%). Jeśli zdecydujemy się na tę drugą opcję, nie można czekać zbyt długo, musimy je uzupełnić tuż po publikacji wpisu głównego. Zaangażowanie odbiorców w obu przypadkach jest porównywane, z lekką przewagą dla # zamieszczonych we wpisie głównym. Tylko w profilach z ponad 100 tysiącami obserwujących widać zdecydowanie większe zasięgi, gdy hashtagi zapisane są w formie komentarzy i jest to różnica aż 15,9%!
  • Regularnie sprawdzamy listy # zbanowanych – zwykle powodują ograniczenie widoczności posta, a nawet czasową blokadę konta. Można zrobić to ręcznie lub wykorzystując sprawdzone aplikacje, np. https://app.iqhashtags.com/pl/banned-hashtags-checker
  • Regularnie też zaglądamy do naszego TOP9 hasztagów – bardzo przydatna opcja!
  • Że choć możemy wykorzystać nawet 30 hasztagów, badanie TrackMaven wskazuje, iż na profilach powyżej 1 000 obserwujących, posty z 11 hashtagami zbierają ponad 77% wszystkich interakcji. Ile więc dajemy? Nie ma tu jednoznacznej odpowiedzi, bowiem algorytmy MS nieustannie się zmieniają. Co zatem polecamy? Testować! Sprawdzać. Analizować. I dobierać według tego, co nam pokazują statystyki profilu, nie przekraczając oczywiście dozwolonych ram. Ale 5 to absolutne minimum, tu zgodni są wszyscy.
I na koniec te wielkości, o co w nich chodzi?

W branży mówi się, że hasztagi dzielimy na trzy kategorie: duże, średnie i małe. Trudno o precyzyjną odpowiedź, co kryje w sobie każde z określeń, to przyjąć możemy, że:

  • duże mają po kilkaset tysięcy, a nawet kilkadziesiąt milionów postów. Są zwykle bardzo ogólne i początkującym firmom trudno będzie się z ich pomocą wypromować. Potencjalnie dają wielu odbiorców, ale nie gwarantują długiego utrzymania w ścisłej czołówce.
  • Średnie mają ok.100-200 tysięcy powiązanych treści. Tu łatwiej dostać się do ścisłej czołówki wyników, a potencjalne grono odbiorców nadal jest spore.
  • Małe – do nich przypisanych jest mniej niż 100 tysięcy postów. Tu łatwiej zdobyć wysoką pozycję, ale liczba użytkowników, którzy je wyszukują, jest najniższa.

Oczywiście ilu ekspertów, tyle porad. Są tacy, którzy stoją na straży opinii, że korzystamy tylko z tych małych, ale dobrze dobranych hasztagów. Jest to jakieś rozwiązanie. My zwykle podpowiadamy klientom, by dzielić # – w miarę możliwości – po równo: duże (10), średnie (10), małe (10), proporcjonalnie zmniejszając liczby do liczby ogólnej wykorzystanych haseł. Ale nieustanie co robić? Oczywiście, że TESTOWAĆ!


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

Idealne zdjęcie jajecznicy to już passé

Trzeba przyznać, że media społecznościowe zajmują znaczną część naszego czasu i życia. Dobrze znamy Facebooka, Instagrama, niektórzy przekonali się już do TikToka, ale to jeszcze nie koniec. Nowe pokolenie nie chce obrazów idealnych, chce realności, a to daje im nowe medium.
Tu i teraz bez filtrów, czyli BeReal

W 2020 roku we Francji powstała nowa aplikacja – BeReal – która w tym roku zaczęła cieszyć się dużą popularnością wśród pokolenia Z. Co wyróżnia ją od innych mediów społecznościowych? Zaskoczenie, bo to nie my decydujemy kiedy i co sfotografujemy, i „wrzucimy na profil”, a aplikacja. W ciągu dnia dostajemy powiadomienie, które daje możliwość zrobienia zdjęcia dwoma kamerkami na raz (przednią i tylną). Czasu jest niewiele, mamy tylko 2 minuty, a powiadomienie pojawia się tylko raz dziennie. Dopóki nie wrzucimy swojego zdjęcia, nie możemy zobaczyć publikacji naszych znajomych.

Kciuki, serduszka? Nie, selfie!

Nowe medium wyróżnia sposób reagowania na publikacje innych. Nie spotkamy tam kciuka w górę czy serduszka. Opinię możemy wyrazić, tworząc własne emotikony – RealMoji – na podstawie swoich selfie. Opcje są dwie – reagujemy bezpośrednio, robiąc sobie zdjęcie lub ustawiamy stałe własne RealMoji.

Co tam zobaczymy?

Z pewnością realne zdjęcia, bez filtrów, często niedoskonałe. Obejrzymy tam ujęcia ze spacerów z psem, lekcji, obowiązków domowych czy z „siedzenia na kompie”. Nie zawsze jest możliwość pokazania kadru z przedniej kamerki, dlatego zdarza się, że niektórzy zakrywają ją. W profilu znajdziemy sekcję „Memories”, w której zobaczymy udostępnione do tej pory materiały, ale nie są one widoczne dla wszystkich. „BeReale” innych możemy zobaczyć dopiero po dodaniu ich do znajomych. Wyjątkiem są profile ustawione jako publiczne, ich publikacje zobaczymy w panelu „Discovery”.

Opinie użytkowników

BeReal ma już kilka milionów pobrań. Użytkownicy oceniają ją bardzo dobrze – 4,8/5. Chwalą medium za możliwość utrzymania kontaktu ze znajomymi i zobaczenia, co u nich się dzieje na co dzień. Aplikacja jest pewnego rodzaju dziennikiem, ponieważ można w niej przeglądać zdjęcia z każdego dnia. Niewątpliwie przyciągająca jest sama idea. Jako narzędzie bez filtrów i promowania doskonałości,  aplikacja jest idealna dla ludzi, którzy chcą pozostać w kontakcie, ale nie chcą spędzać wiele czasu na ciągłym przeglądaniu i dopasowywaniu się do social mediów.

Czy mamy następcę Instagrama? Wiele osób jest zmęczonych IG, ale równie wiele nie wyobraża sobie już funkcjonowania w Internecie bez instagramowych zdjęć i inspiracji. Czy BeReal i nowe pokolenie zmieni nasze podejście do social mediów? Warto to obserwować.


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

Walentynkowy marketing

Dzień zakochanych to po Bożym Narodzeniu drugie najbardziej skomercjalizowane święto. Marki oferujące słodycze, bieliznę czy biżuterię nie muszą łamać sobie głowę. Ale jak ukroić kawałek walentynkowego tortu, jeśli nasza branża nie jest w żaden sposób związana z 14 lutego?
Promocje

Coś, co jako pierwsze przychodzi do głowy i co najczęściej możemy spotkać, to rabaty na produkty z okazji walentynek. Trzeba jednak przyznać, że jest to najbardziej znana metoda i w większości nie robi dużego wrażenia na odbiorcach. Jak to urozmaicić? Marki często decydują się na stworzenie pakietów lub zestawów produktów dostępnych tylko i wyłącznie w tym terminie.

Na taki pomysł wpadła jedna z restauracji cateringowych, oferując „pudełka” z wyjątkową kolacją dla dwojga. Idealnie na walentynkowy wieczór. 😉

Konkursy

Metoda, która pozwala zwiększyć ruch pod postem w mediach społecznościowych. Możliwości jest wiele, a jeśli nagrodą jest jeden z najpopularniejszych produktów, może skutecznie przekonać do udziału w zabawie.

Tutaj prym wiedzie Wedel, który co roku łączy walentynki z Ptasim Mleczkiem. Po zakupieniu pudełeczka czekoladek można na stronie marki odpowiedzieć na pytanie konkursowe i otrzymać jedną z kilku nagród, które urozmaicą święto zakochanych.

Lidl swego czasu specjalnie stworzył „całuśną” aplikację. Rywalizacja polegała na zrobieniu zdjęcia z drugą połówką podczas pocałunku. Aplikacja badała, czy fotografia spełnia warunki i kwalifikowała ją do konkursu.

Gra słów

Zabawa słowami może być ciekawa i potraktowana z przymrużeniem oka. Główne hasło związane z 14 lutego to oczywiście „miłość”. Jeśli polska wersja nie jest łatwa dla słowotwórstwa, tak angielskie „love” daje dużo możliwości. W taką grę słów zabawił się kiedyś producent stali. Trzeba przyznać, że wyszło im to całkiem nieźle.

Źródło: Facebook.com
Łamanie stereotypów

A co, jeśli popatrzeć na walentynki z drugiej strony? W zeszłym roku Zalando w swojej kampanii zachęcało do pozbycia się ubrań po swoim ex… Nie chodziło o wyrzucanie, ale zgodnie z zasadami zero waste odsprzedanie rzeczy w dedykowanej aplikacji.

Źródło: vimeo.com

W tym roku do tematu walentynek ciekawie podeszła marka YES. W ramach eksperymentu zaproszono kilka kobiet, które zapytano, kogo kochają. Okazuje się, że pamiętając o wszystkich wokół, zapominamy o sobie.

Źródło: youtube.com
Walentynki dla każdego

Sposobów na przedstawienie w Internecie różnych okazji jest wiele. Warto jednak dobrze przemyśleć styl komunikacji oraz pamiętać o tym, że nie ze wszystkim należy się wiązać. Prowadzisz piekarnię? Dzień Dentysty czy Dzień Kopania Rowów to niekoniecznie idealne święto na dobry post w mediach społecznościowych, ale tłusty czwartek będzie idealny. A jeśli potrzebujesz wsparcia w przygotowaniu harmonogramu i strategii komunikacji w social mediach, napisz do nas!


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

Instagram – podsumowanie nowości

W Polsce z Instagrama korzysta 8,8 mln ludzi. Na świecie ma aż 1,28 mld użytkowników. Nie dziwi więc fakt, że aplikacja wciąż się rozwija i dodaje nowe funkcjonalności. W ostatnich miesiącach pojawiło się ich sporo. Ciekawe, czy o wszystkich wiedzieliście?
Instagram Reels

O tej funkcji mówiło się od jakiegoś czasu, jednak stosunkowo niedawno została ona udostępniona polskim użytkownikom. Reelsy to odpowiedź platformy na TikToka. Mamy tu możliwość stworzenia minutowego klipu z własną ścieżką dźwiękową, jak również muzyką komercyjną. Aplikacja udostępnia wiele efektów i opcji do edytowania wideo.

Muzyka w Stories

Opcja wprowadzona „minutę” przed Reelsami. Choć użytkownicy innych krajów mogli korzystać z niej od dawna, w Polsce pojawiła się dopiero w  tym roku. Dostaliśmy możliwość dodania muzyki do swoich zdjęć i filmów publikowanych w Stories.

Linki na Instagram Stories dla wszystkich

Do niedawna, linki w Stories mogły umieszczać jedynie konta, które zgromadziły powyżej 10 tys. followersów. Ale to już historia. Swipe-up zniknął w sierpniu, a jego miejsce zajęła naklejka z linkiem.

Zaproś współtwórcę

Tworząc post lub rolkę na Instagramie, możesz zaprosić do niego współtwórcę. To świetna opcja dla osób prowadzących projekty z innymi użytkownikami. Po akceptacji zaproszenia przez drugą osobę post będzie widoczny na obu kontach, wyświetli wspólną liczbę polubień oraz wspólne komentarze. W miejscu nazwy użytkownika pojawią się dwa nicki.

Twoja kolej

Czyli naklejka „Add yours” (dostępna na Stories), która zdobywa coraz większą popularność. Możesz zapoczątkować cykl lub dołączyć do już istniejącego. Przykładowo publikujesz swoje miejsce pracy i poprzez dodanie naklejki zachęcasz innych do podzielenia się swoimi zdjęciami. To świetne narzędzie do poznania kont o interesującej nas tematyce czy wzajemnej inspiracji.

Zaplanuj live’a

Stało się! Live’y możemy teraz planować i to z 90-dniowym wyprzedzeniem. Użytkownicy zainteresowani transmisją otrzymają przypomnienie o wydarzeniu w wiadomości prywatnej.

Rage shake, czyli potrząśnij z wściekłości

Stosunkowo nowa funkcja, w Polsce niestety jeszcze niedostępna. Jeżeli zauważysz błąd w aplikacji, np. jej spowolnienie, brak możliwości dodania zdjęcia itp. – potrząśnij telefonem. Dasz upust emocjom, a przy okazji na ekranie wyświetli się formularz do zgłoszenia błędu.

Usuwanie pojedynczych zdjęć z karuzeli

Dotychczas nie było możliwości, by usunąć pojedyncze zdjęcie z opublikowanej karuzeli. Instagram wziął temat na tapet i wprowadził nową funkcję. Opcja będzie przydatna np. w instagramowych sklepach, które publikują posty karuzelowe prezentujące nowości. Któryś produkt się wyprzedał? Usuwamy go z karuzeli bez konieczności edytowania opisu o stanach magazynowych.

Zapowiedzi

Moderator w transmisji live

Twórcy aplikacji pracują nad opcją, która umożliwi użytkownikowi prowadzącemu live’a dodać do niego jednego moderatora, który będzie mógł zarządzać komentarzami, pytaniami a także żądaniami o współdzielenie transmisji.

Polubienie Stories

Instagram testuje opcję umożliwiającą użytkownikom polubienie oglądanego Stories. Ma to zwiększyć ich zaangażowanie, a twórcom wskazać, które treści są bardziej atrakcyjne dla ich odbiorców.

Dłuższe Stories

Opcja jest testowana wśród użytkowników iOS. Aplikacja pracuje nad wydłużeniem limitu Stories, który aktualnie wynosi 15 sekund.

Instagram, mimo mocnej pozycji na rynku, wciąż zabiega o nowych użytkowników, a także walczy o utrzymanie dotychczasowych, co chwilę proponując nowe rozwiązania i udogodnienia. Jesteśmy przekonani, że wraz z nowym rokiem będziemy mogli zaktualizować tę listę o kolejne pozycje.


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

Co słychać w social mediach? Top 3 trendy na 2022 rok

Wkroczyliśmy w ostatni kwartał roku, a to oznacza, że nadszedł czas podsumowań, ale i przewidywań, co przyniesie przyszłość. Dzisiaj skupimy się właśnie na tym – trendach na 2022 rok dotyczących social mediów.

Według raportu Digital 2021 na świecie jest 4,2 mld aktywnych użytkowników social mediów. Szacuje się, że w Polsce korzysta z nich 25,9 mln osób, a liczba ta stale rośnie. Na co więc zwrócić uwagę planując działania na kolejny rok?

Facebook wciąż na czele

Dzieło Marka Zuckerberga jest niekwestionowanym liderem wśród platform społecznościowych i wygląda na to, że w przyszłym roku jego pozycja wciąż nie będzie zagrożona. Wraz z nim, na podium znalazły się YouTube oraz WhatsApp. Jeżeli jednak planujecie działania marketingowe w social mediach, to zacznijcie od „Fejsa”. Szczególnie, że portal nie osiadł na laurach i wciąż się rozwija, zarówno pod kątem funkcjonalności, jak i możliwości płatnej promocji.

Krótkie formy video

Szacuje się, że w 2022 roku 82% publikowanych treści będzie mieć formę video – im krótsze, tym lepsze. TikTok, który poświęcony jest takim formom, w pierwszym kwartale 2020 roku został pobrany 315 mln razy. Widząc, jaką popularnością cieszą się dostępne tam treści, Instagram wdrożył funkcję Reels. Na marginesie – nie możemy się jej doczekać 😊. Nie musieliśmy długo czekać także na odpowiedź od YouTube, który wprowadził YouTube Shorts – 15-sekundowe video. Przy okazji uspokajamy, choć teraz prym wiodą „minifilmiki”, to dłuższe formy wciąż będą lubiane i „klikane.” Więcej o video w social mediach pisaliśmy tutaj.

Media społecznościowe jako platformy zakupowe

Pandemia wymusiła na wielu branżach przeniesienie biznesów „do internetu”. Z tych samych względów, zaczęliśmy robić zakupy online. Platformy społecznościowe mają to do siebie, że szybko reagują na wszelkie zmiany i trendy. Tak też było w przypadku Facebooka i Instagrama – umożliwiły one zakupy w aplikacji. We wrześniu taka opcja pojawiła się także na TikToku (jednak na razie tylko dla użytkowników Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii). Dla firm oznacza to dodatkową przestrzeń do sprzedaży swoich produktów i usług.

Wbrew pozorom, planowanie działań marketingowych nie należy do najłatwiejszych. Jeżeli potrzebujesz pomocy przy ułożeniu harmonogramu dla swojej firmy – skontaktuj się z nami.


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

Video w social mediach

W hierarchii treści „lubianych” przez Facebooka video jest w czołówce, zaraz po grafikach. To jeden z materiałów, który bardzo łatwo się przyswaja – nie trzeba czytać, przekaz jest zobrazowany. Dla odbiorców, którzy nie mają czasu, takie treści są atrakcyjne.
Zalety publikowania video w social mediach

Wiele ludzi jeszcze kojarzy media społecznościowe ze zdjęciami, przez to często zapominają o zaletach filmów. Publikowanie „ruchomego” obrazu na profilach przede wszystkim urozmaica content. Pośród statycznych publikacji video jest od razu zauważalne. Kolejnym plusem jest przyciągnięcie uwagi. Tutaj pomaga nam sam serwis, który często automatycznie odtwarza zawartość przy przeglądaniu feedu. Gdy ktoś zaczyna do nas mówić, zaczynamy go słuchać. Wniosek – użytkownicy dłużej zatrzymują się nad materiałem, a wiemy, że czas, jaki mamy na zainteresowanie odbiorcy w social mediach to setne sekundy. Filmy są drugim najlepiej rozpowszechnianym przez Facebooka contentem – o wiele lepiej niż linki do stron zewnętrznych.

Jak przygotować interesujące video?

Będziemy się powtarzać, ale to istotne – zacznij od planu! Zastanów się, co może być ważne dla Twoich odbiorców i jak interesująco to pokazać. Ustal częstotliwość publikacji – wyklaruje się od razu cykliczność (a do niej odbiorcy często się przyzwyczajają i czekają na kolejne treści).

Kolejną rzeczą jest długość nagrania. Facebook sugeruje nam, że filmy minimum 3-minutowe są najchętniej oglądane. Może to pomóc w dystrybucji materiału przez serwis (spełnimy jego warunki). Przede wszystkim weź pod uwagę to, co lubią twoi odbiorcy. W zależności od tematu treści, chętniej mogą być oglądane krótkie video lub kilkunastominutowe filmiki. Sprawdź to w pierwszych publikacjach (a nawet zapytaj o zdanie swoją publiczność).

CTA, czyli wezwanie do działania. Pamiętaj, by zachęcić do komentowania, udostępniania lub odwiedzenia innych kanałów (Instagrama, bloga, strony www). Wykorzystaj potencjał dotarcia do większego grona i powiedz o innych miejscach, gdzie można znaleźć informacje o tobie i tym, co robisz.

Podcast następcą video

W momencie, kiedy wszystko pędzi i czas na zainteresowanie odbiorców jest bardzo krótki, w niektórych przypadkach video zastępowane jest przez podcasty. Dlaczego? Nie wymagają skupienia uwagi tylko na oglądaniu filmu. Odtwarzamy sam dźwięk, a w międzyczasie możemy prowadzić samochód lub zająć się domowymi obowiązkami. Taki kierunek wychwycił również Facebook i planuje możliwość publikacji podcastów w swoim serwisie. Oby już niedługo, no, chyba że znów coś się wywali… 😅


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

5 popularnych mitów na temat TikToka

TikTok z dnia na dzień zyskuje na popularności i staje się czarnym koniem wśród mediów społecznościowych. Potwierdza to chociażby 1. miejsce na liście najlepszych aplikacji w kategorii: „SPOŁECZNOŚĆ” w Sklepie Play. Jak ze wszystkim co modne, tak i wokół niego narosło wiele mitów, które są powielane. Z naszej perspektywy – zupełnie niepotrzebnie.
Poniżej rozprawimy się z najczęstszymi pomówieniami, z którymi spotykamy się w temacie TikToka. Gotowi?
1. Na TikToku trzeba tańczyć

TikTok kojarzony jest z tańcem. Wiele osób zyskało oglądalność dzięki układom tanecznym do muzycznych przebojów. Jednak wraz ze wzrostem popularności aplikacji, ewoluował także publikowany na niej kontent. Chcesz tańczyć? Pasuje to do Twojej osobowości i treści, które zamieszczasz w mediach społecznościowych? Rób to! Nie chcesz? To nie problem. Na TikToku znajdziesz multum kont, również biznesowych, które robią świetne viralowe filmy, choć nikt w nich nie podryguje w takt muzyki.

2. To aplikacja dla nastolatków

Ok, a teraz przypomnij sobie, co myślałeś o Facebooku i Instagramie kilka lat temu. Też startowały z łatką „apki dla dzieciaków”, a teraz niemal każda firma ma tam konto i za ich pomocą rozwija swój biznes. Przeczuwamy, że ten sam scenariusz sprawdzi się w przypadku TikToka, tym bardziej, że na platformie już można przeprowadzać płatne kampanie.

3. Działań na TikToku nie da się zmonetyzować

To kwestia kreatywności. Kampanii billboardowych też nie da się zmonetyzować, a w większych miastach na każdej ulicy jest przynajmniej kilka nośników reklamy. Potraktuj TikToka jako miejsce do promocji swojej marki osobistej, biznesu, wizerunku pracodawcy. Dostajesz przestrzeń, w której możesz to robić za darmo.

4. Żeby zbudować społeczność, trzeba być celebrytą lub influencerem

Jasne, sławne osoby mają łatwiej, ale tak naprawdę liczy się to, czy treści, które tworzysz są interesujące i dają odbiorcom jakąś wartość (edukuj, inspiruj, baw). Jeżeli wiesz, co i w jakim celu robisz, to prędzej czy później przyciągniesz osoby zainteresowane Twoimi publikacjami. I pamiętaj, że tak naprawdę w budowaniu społeczności liczy się systematyczność.

5. Na TikToku publikowane są tylko absurdalne i infantylne treści

Już nie. Wszystko zależy od tego, czego szukasz na tej platformie. Można z powodzeniem znaleźć tam konta np. uczące języków obcych, edukujące w zakresie pozyskiwania kredytów hipotecznych, a nawet przedstawiające newsy z zakresu nowych technologii. Jeżeli to dopiero początek Twojej przygody z TikTokiem, to faktycznie, w zakładce Dla Ciebie możesz znaleźć przypadkowy kontent. Pamiętaj jednak, że algorytm musi się Ciebie „nauczyć”. A robi to wtedy, gdy jesteś aktywny w aplikacji, tzn. wyszukujesz, lajkujesz, obserwujesz i komentujesz. Podejmij te działania, a zauważysz, że proponowane filmy będą trafiać w Twój gust. 

Mamy nadzieję, że rozwialiśmy Twoje wątpliwości względem TikToka. A jeżeli zastanawiasz się, jak wykorzystać to medium w swoim biznesie, to napisz do nas i wspólnie stworzymy plan działania. 


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

Harmonogram treści w social mediach – dlaczego warto go mieć?

Prowadząc profil firmowy na Facebooku, Instagramie lub innym serwisie, warto przygotować harmonogram publikacji. Dlaczego i jak to zrobić – podpowiadamy w tym wpisie.
Po co nam harmonogram?

Plan publikacji postów to dokument, który pomoże uporządkować treści oraz rozplanować ich udostępnienie w odpowiednim czasie. W łatwy sposób umożliwi opracowanie cykli postów oraz znalezienie dla nich miejsca. Taki plan usprawni pracę nie tylko copywritera, który z wyprzedzeniem będzie wiedział, o czym napisać post, ale także grafika, który będzie miał czas, by przygotować odpowiednią kreację. Nie pominiesz też ważnych świąt i dni (Dzień Matki, Dzień Dziecka, Dzień Bibliotekarza, itp.). Tu podpowiadamy jednak, by wybierać te święta, które pasują do profilu marki: Dzień Architekta niekoniecznie będzie powiązany z firmą kurierską. 😉

Od czego zacząć? Stwórz dokument!

W sieci można znaleźć wiele planerów postów (także z funkcją zaplanowania publikacji bezpośrednio w serwisie społecznościowym – większość jest niestety płatnych). Są one przydatne, gdy obsługujemy wiele kont i nie wrzucamy postów na bieżąco, ale z kilkudniowym wyprzedzeniem. My najbardziej polecamy niezawodnego Excela. W tym programie można stworzyć harmonogram wedle swoich preferencji i w każdym momencie go zmodyfikować. W zależności od potrzeb, plan możesz zrobić na miesiąc lub kwartał.

Jak?
  • Zbierz pomysły na cykle postów.
  • Otwórz kalendarz – wypisz święta i dni.
  • Rozpisz to! Weź pod uwagę daty, co powinno znaleźć się w treści oraz wskazówki dla grafika.

Na końcu sprawdź, czy nie pokrywają się terminy, czy publikacji nie jest za wiele (spam) lub za mało (niskie zasięgi).

Jakie korzyści daje prowadzenie planu?

Rozpisywanie harmonogramu publikacji pomoże ożywić profil. Treści (tekst i grafika) będą przygotowane zawsze starannie, a weryfikując wszystko w planie, nie pominiesz ważnych wydarzeń. Co najważniejsze, łatwo sprawdzisz, czy przygotowany content przynosi zamierzone efekty w postaci zwiększonych zasięgów oraz ruchu na profilu.

Jeśli potrzebujesz wsparcia w tworzeniu treści i harmonogramów dla profili w mediach społecznościowych – skontaktuj się z nami!


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

Facebook – aktualne rozmiary grafik (maj 2021)

To, co przyda się każdemu social media ninja. Posty, covery, zdjęcia w tle wydarzenia, filmy… Dzielimy się z Wami małą ściągą z aktualnymi rozmiarami grafik na Facebooku.
Plik do pobrania:


Warning: count(): Parameter must be an array or an object that implements Countable in /wp-content/themes/mpr2018/content.php on line 17

6 narzędzi ułatwiających publikację treści na Instagramie

Obsługa kilku kont na Instagramie wiąże się z planowaniem wielu treści w różnym czasie. Aby ułatwić sobie pracę, można skorzystać z aplikacji, które w odpowiednim momencie wrzucą za nas posty, a nawet relacje. Oto kilka propozycji.
Creator Studio

Wiele osób narzeka na to narzędzie, ma ono jednak dużo zalet. W jednym miejscu zaplanujemy posty i na Facebooka, i Instagrama. Creator Studio gromadzi dane o zasięgach organicznych i płatnych oraz powiadomienia o nowych polubieniach czy komentarzach. Nie zaplanujemy tu jednak relacji na Instagramie i Facebooku.

Planonly

To darmowa aplikacja umożliwiająca planowanie postów oraz relacji na Instagramie. Jej zaletą jest podgląd treści, dzięki czemu możemy sprawdzić, czy opublikowane zdjęcia będą do siebie pasować. Niestety Instagram nie pozwala na automatyczne ustawianie stories. Relację możemy bez problemu zaplanować w aplikacji, jednak w wyznaczonym czasie dostaniemy powiadomienie o konieczności jej zatwierdzenia.

Later

Kolejne narzędzie do zarządzania kontem nie tylko instagramowym, ale także na Facebooku, Pintereście i Twitterze, to Later. W wersji darmowej pozwala na publikowanie do 30 postów w miesiącu (bez możliwości planowania relacji na Instagramie), w płatnej dostępne są funkcje takie jak: sugestia najlepszych hashtagów, planer wizualny (podgląd układu postów) czy planer stores.

Follow Planer

Zaletą tej aplikacji jest możliwość zarządzania wieloma kontami na Instagramie. Oprócz planowania postów i relacji, narzędzie pozwala na usunięcie nieaktywnych fanów, dzięki temu nasze treści trafiać będą do najbardziej zainteresowanych. Bezpośrednio w aplikacji możemy moderować komentarze i wiadomości (ustawić również automatyczne odpowiedzi). Niestety, aby skorzystać z programu, musimy wykupić pakiet – najmniejszy pozwala zarządzać 5 kontami, największy aż 50.

Crowdfire

To popularne narzędzie (częściowo płatne) w wygodny sposób pozwala zarządzać treściami na wielu portalach społecznościowych (Facebook, Instagram, Twitter, Pinterest…). Nie musimy martwić się o dostosowanie posta do każdego fanpage’a osobno. Crowdfire zrobi to automatycznie. Aplikacja pozwoli również zaplanować relacje na Instagramie, a w zaawansowanych funkcjach dostępne są analizy, propozycje hashtagów oraz ulepszacze obrazów.

Buffer

Ta aplikacja pozwala publikować posty na 6 portalach – Facebook, Instagram, Pinterest, Twitter, LinkedIn i Google+. Zaletą Buffera jest też to, że daje możliwość wstawiania postów również w grupach facebookowych. W aplikacji znajdziemy czytelne wykresy i analizę zasięgów. W wersji płatnej dostępne są rozszerzone funkcje, takie jak półautomatyczne pobieranie treści do opublikowania z innych blogów czy stron.

Korzystacie z któregoś z tych narzędzi? A może macie inne ulubione? Podzielcie się z nami koniecznie!

Zaufali nam:

Spółka Multum PR sp. z o.o. jest beneficjentem programu Tarcza Finansowa PFR 2.0, w ramach której otrzymała subwencję finansową w związku z sytuacją epidemiologiczną związaną z COVID-19.